Ze scholką wsrόd zwierząt ;)
Przy cudnej letniej pogodzie, w ostatnią sobotę sierpnia 2019, grupie dzieci i dorosłych zaangażowanych w przygotowywanie naszych “Mszy Rodzinnych”, udało się wybrać na planowaną już od dłuższego czasu wycieczkę do „Wildpark Schwarze Berge” w Vahrendorf. Wczesnym popołudniem, przed wejściem do parku, zgromadziła się około 20-sto osobowa grupka złożona z dzieci śpiewających w naszej misyjnej scholce oraz ich rodzicόw i rodzeństwa. Wszyscy w świetnych nastrojach i z pokaźnymi zapasami pyszności – przygotowanymi na wspόlne świętowanie.
Tuż po wejściu na teren parku padł pomysł, przyjęty przez wszystkich z entuzjazmem, że oglądanie zwierzakόw sprawi znacznie większą przyjemność, gdy transport przyniesionych zapasόw odbywać się będzie dalej nie na plecach, tylko w żołądkach. W związku z tym, znajdujące się nieopodal stoliczki szybko zamieniły się we wspaniałe stoły biesiadne, przy ktόrych rodzice oddali się radosnym rozmowom, podczas gdy dzieci korzystały z atrakcji placu zabaw, przybiegając jedynie co chwila, aby się nieco napić i posilić.
Po tym miłym wstępie można już było wyruszyć ku właściwym atrakcjom parku, jakimi były zwierzęta, z radością i zapałem karmione, głaskane i przytulane przez wszystkie dzieci. Także dużym przeżyciem był dla wszystkich udział w pokazie lotόw ptakόw łownych i karmieniu szopόw praczy.
Po dotarciu pod wieżę widokową, na ktόrej szczyt natychmiast pobiegła część dzieci, wszyscy stwierdzili z niedowierzaniem, jak wśrόd przyjemnych rozmόw i atrakcji szybko upłynął czas i z radością przystali na pomysł grillowania. Dzięki ofiarnym tatusiom, ktόrzy zgodzili się upiec dla wszystkich kiełbaski (co przy tak ciepłym dniu było niemałym wyzwaniem) i pysznościom przygotowanym przez mamusie, każdy znalazł coś smacznego dla siebie. Na koniec tego etapu, w brzuszkach dzieci znalazło się jeszcze miejsce na lody i można było ruszyć w drogę powrotną. Ta obowiązkowo musiała prowadzić obok kόz, ktόrych karmienie i głaskanie, jak magnes wciągnęło wszystkie dzieciaki, począwszy od dwu- aż do tych nastoletnich.
Kiedy pod wieczόr, zarόwno mali, jak i duzi, opuszczali teren parku, wszystkie serca wypełniała wdzięczność za wspaniałe przeżycia tego dnia oraz istnienie tej wspόlnoty. Przeszczęśliwi i radośni wszyscy wspominali też z wdzięcznością księdza Rafała, ktόry dopomόgł realizacji tej wycieczki i wyrazili nadzieję na podobną wspόlną wyprawę rόwnież w następnym roku.
Bogumiła Meybauer